recenzje
Recenzja „Szamańskiej choroby”
Autor: Adam Szelążek
Korekta i redakcja: Ewelina Waląg
Grafika do tekstu: Adam Szelążek
Tym razem chcemy Was zabrać w nieco inną podróż. Nie ściśle związaną z samym światem gier fabularnych, ale mogącą na niego wpłynąć. To nie będzie kolejny podręcznik. Waszą wyobraźnię chcemy nakarmić reportażem literackim o niezwykłym świecie współczesnych szamanów, napisanym przez jednego z najwybitniejszych polskich reportażystów – Jacka Hugo-Badera. Dajcie się porwać w ten inny świat i spróbujcie zaczerpnąć inspiracji z zupełnie innego źródła lub po prostu poznajcie niezwykłe historie ludzi.
Każdy szaman ma swoją własną drogę do szamaństwa, każdy na swój sposób przechodzi szamańską chorobę. To może być choroba ciała, choroba psychiczna albo duszy, a więc jakaś magiczna przemiana […] Nieważne, co to jest – ważne, żeby było intensywne. I żeby bolało. […] Potem duchy otwierają mu trzecie oko, którym można spojrzeć w duszę albo w głowę innego człowieka, w jego myśli albo w inne światy.
Fragment reportażu „Szamańska choroba”
Wiele osób grających w gry RPG i nie tylko, albo zaznajomionych w jakiś sposób z fantastycznymi światami, zapewne o szamanów i związane z nimi praktyki w jakiś sposób się otarła. Jednakże są oni kojarzeni raczej z imaginacją albo bardzo odległą przeszłością i ludami, które zamieszkują niedostępne tereny. Jakże można się zdziwić, sięgając po reportaż Jacka Hugo-Badera pt. „Szamańska choroba”, który zabiera czytelnika w niezwykłą podróż w głąb współczesnej Rosji, w okolice Irkucka przy granicy z Mongolią, gdzie poznajemy sylwetki współczesnych szamanów oraz ich najbliższe otoczenie. Ale co to ma wspólnego z grami RPG? Okazuje się, że może mieć bardzo wiele – a na pewno jest niesamowitym źródłem inspiracji dla Mistrzów i Mistrzyń Gry, jak i postaci graczy/graczek.
Czym jest owa tajemnicza szamańska choroba oraz skąd się biorą współcześni szamani? Szamani, o których pisze autor, są przede wszystkim lekarzami lub duchowymi przewodnikami społeczności, w której żyją, nosicielami tradycji, znawcami mitologii itp. Jak wspomina autor: Na Syberii ludzi praktykujących szamanizm nie nazywamy szamanistami czy szamanitami, tylko tengrystami, od boga Tengri, który włada górnym światem. Tengri to także niebo i kosmos, a szamanizm to praktyka wyznawców tengryzmu czy też tengrianizmu. A jak człowiek staje się szamanem? No tutaj każdy ma swoją własną drogę – najczęściej związana jest ona z jakimiś bardzo tragicznymi wydarzeniami w życiu danej jednostki, okupiona cierpieniem i w konsekwencji przemianą – dla każdego duchy przeznaczyły inną drogę dojścia. Bardzo często też dar szamański jest dziedziczony przez kolejne pokolenia, najczęściej po dziadkach i rodzicach. Szamani mówią o swojej pracy, że bywa niebezpieczniejsza niż praca sapera.
Poza historiami z życia poszczególnych bohaterów, na kartach książki odnaleźć można barwne opisy odprawianych rytuałów przeróżnego rodzaju i wagi – w zależności kto, i z jakim problemem się zgłosi. Czytając opisy praktyk, można odnieść nieraz wrażenie, że bierze się udział w jakimś wydarzeniu teatralnym czy improwizacyjnym. Autor nie ocenia, ale zadaje pytania. Nie stawia tez i szuka z zaciekawieniem zrozumienia świata, do którego został zaproszony, a który wydaje się tak odległy od zachodnioeuropejskiego światopoglądu na wiele spraw, jak tylko można sobie wyobrazić. Od bohaterów nie czuć zadufania ani fałszu. Szczerze opowiadają o swojej działalności i często zaskakują osoby czytające swoimi spostrzeżeniami na temat świata i ludzkiej kondycji. Nie są też bezrefleksyjni: Szaman zawsze musi pomyśleć, jak życzenie człowieka, który go o coś prosi, wpłynie na życie innych.
W Szamańskiej chorobie odnaleźć możemy również opisy strojów, talizmanów, bębnów oraz innych atrybutów, z których na co dzień korzystają szamani. Każde z nich ma swoje znaczenie i moc, każde służy do czegoś innego, ale całościowo składają się na obraz człowieka, który – obdarzony mocą duchów – po prostu stara się pomóc potrzebującym ludziom. Niejednokrotnie autor sięga też po opinie naukowców z różnych dziedzin – od psychologii, psychiatrii po neurofizjologię. Żadne z nich nie są jednoznaczne, ale żadne również nie odrzucają możliwości istnienia sił poza empirycznym poznaniem.
O tej książce można by napisać jeszcze wiele, ale według mojej opinii lepiej samemu po nią sięgnąć, zanurzyć się w ten jakże przedziwny i fascynujący świat. Nie chcę czytelnikowi/czytelniczce odbierać przyjemności odkrywania smaczków opowieści płynących z ust rosyjskich szamanów. Polecam ją każdemu, kto szuka niebanalnej postaci do swojej przygody, którą zamierza prowadzić i poszukuje intrygującego protagonisty lub też antagonisty, stojącego na drodze grupy śmiałków lub chce stworzyć barwną i autentyczną postać i nadać jej nieco tajemniczego oraz pobudzającego wyobraźnię tła. Ale jest to też książka dla wszystkich ciekawskich świata i ludzi.
Autor: Adam Szelążek
Korekta i redakcja: Ewelina Waląg
Grafika do tekstu: Adam Szelążek
J. Hugo-Bader, Szamańska choroba, Warszawa 2020