https://www.si.edu/openaccess

W co gramy: Dungeons & Dragons

Zapiski gnomicy Lilli, czyli „Klątwa Strahda” oczami graczki

Autorka: Kasia Salejko
Korekta: Eweliną Waląg

„Klątwa Strahda” to pierwsza kampania w świecie Dungeons & Dragons (5 ed.), którą mam przyjemność rozgrywać przy stole. Wraz z Tomkiem, Asią i Dawidem tworzymy dzielną drużynę złożoną z druidki, palladyna, łowczyni i barda. Mistrzuje nam oczywiście Ernest Smutalski, dedeczkowy guru ekipy Gier Frejtaga. Dwa razy w miesiącu zanurzamy się w mroczny świat Barovii, pomagamy potrzebującym, stawiamy czoła przeciwnikom i własnym słabościom. Wszechobecny strach, smutek i beznadzieja szczególnie dają się we znaki mojej postaci – rubasznej i sympatycznej gnomicy Lilli. Ta mierząca nieco ponad metr druidka postanowiła uporać się z ciemnością i lękiem, spisując przygody drużyny w swoim pamiętniku. Zapraszam do lektury jej zapisków.

15 dzień Marpenoth, 1491 DR

Drogi Pamiętniczku!
Gdyby kilka tygodni temu ktoś mi powiedział, że zacznę pisać do Ciebie, siedząc obok trumny na dwukółce zmierzającej w stronę cmentarzyska, popukałabym się w czoło. Tymczasem właśnie tutaj jestem! Słychać mlaskanie błota pod kołami, trumna z lekko już nadgniłym nieboszczykiem trzeszczy niepokojąco, a mi jest zimno i tak bardzo smutno. Ten smutek towarzyszy mi, odkąd przybyliśmy do Barovii. Czuję się tak, jakby ktoś zamknął moją duszę w przeraźliwie mroźnej i ciemnej celi, gdzie nie dotrze nawet najmniejszy promyczek słońca. Mój braciszek Eldon zwykł mawiać, że najłatwiej poradzić sobie z uczuciami smutku i lęku, przelewając je na papier, wplatając w słowa ballad i pieśni. Ja tam rymować nie umiem, ale może proza pomoże mi uporać się z wszechogarniającą nas ciemnością? Pamiętniczku, czy zgodzisz się być moim powiernikiem? Uh, muszę kończyć, dotarliśmy do mogilnika. Mam złe przeczucia…

17 dzień Marpenoth, 1491 DR

Ukochany Pamiętniczku!
Wyobraź sobie, że zaatakowali nas trupoludzie, którzy wypełzli z mogił na cmentarzysku! Jakby w Barovii nie było już dość przygnębiająco! Na szczęście nie mieli z nami szans – ja od razu przybrałam postać straszliwego wilka i rzuciłam się nieumarlakom do gardeł, a Eldon w mistrzowskim stylu poszatkował pysk największego i najpaskudniejszego stwora. Rein i Hutton też oczywiście pomogli, ale czasem zastanawiam się, czy poradziliby sobie bez naszej dwójki małych, ale dzielnych gnomów. Ach, drogi Pamiętniczku, wybacz nieuprzejmość! Nie przedstawiłam Ci jeszcze moich przyjaciół! Rein jest półelfią łowczynią, która lubi mieć wszystkich w garści. Czasem się irytuje, bo nade mną i Eldonkiem trudno zapanować, ale jestem przekonana, że w głębi serca bardzo nas kocha! Podróżuje z nami również Hutton, trochę milczący i mrukliwy paladyn, który ostatnio miał niezbyt przyjemne doświadczenie. Wyobraź sobie Pamiętniczku, że na chwilę umarł, a potem wrócił pośród żywych, sporo posunięty w latach! Niestety, nie bardzo chce opowiadać, jak było po drugiej stronie, a ja jestem tak strasznie ciekawa! Oczywiście jest z nami też Eldon, zwany Jonem – mój gnomi brat zrodzony z innych rodziców, mężny i utalentowany bard. Pewnie jesteś ciekaw, jak zaczęła się nasza przygoda, ale opowiem Ci o tym w kolejnym wpisie. Wołają mnie na kolację. Coś czuję, że będą ziemniaczki!

19 dzień Marpenoth, 1491 DR

Najdroższy Pamiętniczku!
Wszystko zaczęło się od wybryków tego huncwota, mojego przyszywanego brata – Eldona. Wszelki ślad po nim zaginął, a mateczka oczy wypłakiwała. Papcio zresztą też, choć w życiu by się do tego nie przyznał. Zarzekał się, że okulary mu wciąż parują, ale ja dobrze wiem, że też straszliwie się zamartwiał. Po kilku dniach przyszedł list z pieczęcią Eldonka. Bałam się go otworzyć! Co jeśli znalazłabym w nim najgorsze wieści? Okazało się jednak, że ten mały rzezimieszek ma się całkiem dobrze – zwiedza świat, a nawet odkrył coś niesamowitego i chce mi to koniecznie pokazać. Wybłagałam Rein i Huttona, żeby towarzyszyli mi w tej podróży. Początkowo opierali się, ale któż potrafi odmówić zasmarkanej gnomicy? Potem wypadki potoczyły się błyskawicznie. Pełna przygód podróż, tańce i hulańce u Vistan (jakże piękne mają stroje!), konfrontacja z wilkołakiem, który pojmał Eldona – zanim zdążyliśmy się zorientować, okazało się, że nasza drużyna musi zmierzyć się z klątwą samego diabła – Strahda!